Wiele osób zadaje sobie to pytanie. Dodo to mały samolocik z podciętymi skrzydłami. Można go znaleźć na lotnisku na 3 wyspie. Wsiadamy do niego jak do samochodu i ... no właśnie - co dalej ?
Klawiszologia:
Lewo, prawo - przechylanie samolotu w tych kierunkach by skręcić w locie
6 i 9 na klawiaturze numerycznej - odpowiednio kierunki dół i góra. Jeżeli ktoś ma inaczej zdefiniowane te klawisze, to musi sobie to przełożyć. W dalszej części będę używał nazw "góra" i "dół", zamiast pisać o konkretnym klawiszu.
Strzałka w górę - gaz silniczka DODO.

Do latania DODO potrzeba niestety trochę fizyki (bleee). Więc mamy samolot, o małych skrzydłach (bardzo mała siła nośna), malutkim silniczku (bardzo wolny jak na samolot). Jak to może latać ? Jak widać na screenshotach jednak może i to nie najgorzej, choć akrobacje w powietrzu raczej nie wchodzą w grę.

1) Start - to najważniejsza faza lotu. Wielu ludzi próbujących latać rozpędza się na pasie, unosi i .... spada do wody. A to wszystko dlatego, że źle startują. Najpierw wybieramy pas startowy (dla hardcorowców polecam start np. z mostu Portland - Staunton - mi się to udaje Smile . Najlepiej zacząć naukę od pasa wychodzącego bardziej w morze, w stronę wyspy Staunton, ale tak by dało się tą wyspę ominąć. Z pasa prosto w wyspę też się da, ale długo nie polatacie ze względu na kilka pułapek, o czym później. A więc kołujemy na pas, wciskamy gaz i .... teraz czas na fizykę. Aby samolot latał potrzebna jest siła nośna, która przeciwdziała sile ciężkości. Siła nośna jest wprost proporcjonalna do prędkości samolotu, więc im szybciej lecimy tym lepiej dla nas. Niestety mały silniczek DODO nie jest w stanie nadać odpowiedniej prędkości na ziemi i trzeba mu pomóc. Jedyne co można zrobić to zmniejszyć opory, jakich doznaje samolot. Najpierw rozpędzamy się, ale tak by samolot nie uniósł się ani trochę. Następnie zaczynamy wciskać i puszczać klawisz "w dół", tak by dziób samolotu był niżej niż ogon. Puszczamy klawisz, by nie szorować dziobem o pas, co wytraci prędkość. Robimy tak wiele razy i nagle samolot odrywa się od pasa. Ale nie przestajemy. Najważniejsza zasada w lataniu DODO to przeciwdziałanie ruchowi w górę. Gdy tylko samolot sam podnosi dziób trzeba wcisnąć w dół. W ten sposób nabieramy wysokości w sposób powolny. Lekko skręcamy by ominąć wyspę i już lecimy.

2) Latanie - tu jest kilka prostych zasad. Zaczynamy od zasady zachowania energii - tak, tak - to działa. Jeżeli się wznosimy to tracimy prędkość, a więc siłę nośną. Co zrobić, gdy po wzniesieniu się stracimy siłę nośną i lecimy w dół ? NIC !!! Trzeba poczekać. Lecąc w dół nabieramy prędkości zgodnie z zasadą, pojawia się siła nośna i samolot sam podrywa się do góry - wtedy należy klawiszem "w dół" uniemożliwić szybkie wznoszenie i znów mamy prędkość i stabilny lot.
Druga zasada dotyczy klawisza "w górę" - nigdy go nie używać. Można czasem w sytuacjach awaryjnych, by wykonać szybki zwrot, ale nigdy do wznoszenia. Tracimy wtedy prędkość tak szybko, że nie warto go użyć. Jak latać wysoko ? Nabrać prędkości lecąc w DÓŁ i powoli się wznosić. To jedyny sposób. Wystarcza by latać w miarę wysoko, choć mi nigdy nie udało się przelecieć nad kilkoma wysokimi miejscami.

3) Szybowanie - nic prostszego - puszczamy klawisz z gazem i lecimy dalej. Jest ciszej i przyjemniej, a lot przebiega tak samo. To tylko świadczy o mocy silniczka DODO, który nic nie daje.

4) Pułapki - jest ich sporo niestety. Niewidzialne linki i ściany, czyli lecimy i zderzamy się z powietrzem. Do tego dochodzi możliwość złapania nas przez kamerę od UNIQUE JUMP, która wyłącza się dopiero po uderzeniu obiektu w ziemię, czyli nie możemy odzyskać możliwości normalnej kontroli nad samolotem. Z drugiej strony to pozwala znaleźć miejsca, gdzie można oddać taki skok samochodem. Jest jeszcze problem z mgłami, bo nie widać budynków i można w coś przywalić. Do pułapek zaliczyłbym też obiekty "przezroczyste", czyli takie które widać, a przez które można przelecieć. Niestety nigdy nie wiadomo, przez co można, a przez co nie. Konstrukcje mostów np. są czasem "przezroczyste", choć latanie pod mostami jest ciekawsze....